Ja tu jeszcze wrócę, czyli SLOT ART FESTIVAL 2015

 Slot Art Festival - byłam pierwszy raz, zakochałam się i jeszcze tam wrócę, (mała) relacja z SAF. Zbierałam się, żeby napisać tego posta...

 Slot Art Festival - byłam pierwszy raz, zakochałam się i jeszcze tam wrócę, (mała) relacja z SAF.

Zbierałam się, żeby napisać tego posta dobre dwa tygodnie. Przez pierwszy tydzień miałam depresję poslotową i jedyne co robiłam, to ciągle przeglądałam zdjęcia z festiwalu, pisałam z ludźmi, których tam poznałam i opowiadałam na prawo i lewo jak tam było cudownie. <dobrze, że nie wzięłam się za napisanie tego tekstu zaraz po SAF, bo moja opinia byłaby bardzo, mało obiektywna-teraz tez pewnie będzie, bo jestem w tym festiwalu zakochana po uszy> Przez kolejny tydzień nie mogłam się zebrać, żeby ogarnąć te kilka zdjęć, które są zrobione telefonem więc przepraszam za ich średnią jakość i niewielką ilość, ale to było miejsce gdzie odcięcie się od telefonu było dla mnie koniecznością. Do sedna!


DOJAZD

Zacznę od tego, że nasza wstępna ekipa się wykruszyła i w efekcie pojechałam tylko ja z przyjaciółką Natalią ( link do jej bloga z super zdrowym jedzonkiem :) ). Hmmm z dojazdem, miałyśmy na początku problem, ponieważ mimo, że festiwal odbywał się w Lubiążu, czyli ok 80km od naszej miejscowości, dojazd autobusami i pociągami zajął by nam ok 5h (ciulowe rozmieszczenia większych miast i głupi rozkład jazdy). Na szczęście, nasi rodzice okazali litość i zawieźli nas tam autem, co pozwoliło nam na wzięcie tylu bagaży ile dusza zapragnie!



MIEJSCE

Slot odbywał się jak już wyżej wspomniałam w Lubiążu, niedaleko Wrocławia. Sam festiwal odbył w kompleksie pałacowo-klasztornym. Moimi oczami : pałac, stare pomieszczenia, klimat tego miejsca jest według mnie nie do opisania, już nawet nie chodzi tu o przygotowanie przez organizatorów kilku na prawdę klimatycznych kafejek (zdjęcia niżej), ale o to, jak cały pałac wyglądał nocą! Dla mnie nie do zapomnienia jest chwila w której, po godzinie 00:00 siedziałam na górce niedaleko dużej sceny i czekałam na codzienne sloTV, podniosłam wzrok i zobaczyłam piękny pałac, drzewa, i ciemne niebo z niezliczoną ilością gwiazd - po prostu magiczne uczucie - polecam.
Wracając do tematu samego miejsca, naokoło pałacu były pola namiotowe, na dziedzińcu duża scena, na palcu koło platana (takie sobie tam drzewko) scena folkowa, aj nie ważne! Duużo dużo scen, dużo pięknie zaaranżowanych kawiarenek, w których po prostu czułeś artystyczny klimat (art room-rozwalał system moi mili). Co ja się będę rozwodzić co do miejsca, było cudowne, według mnie prawie wszystko było na swoim miejscu i było pięknie.
Jedyna miejscówka o której mogę powiedzieć więcej to reggae tent, czyli dość spory namiot, w środku wyłożony dywanami, kocami, poduszeczkami i malutkimi stoliczkami, gdzie mogłeś pić i próbować przeróżnych herbat (nawet yerba!-choć to ponoć nie herbata.__.) - było to stałe miejsce naszej ekipy, bez względu na godzinę i dzień, zawsze ktoś znajomy tam chillował, a każdej nocy, tak po prostu, zbierali sie tam wszyscy znajomi na pogaduchy do świtu.

(od lewej: standardowa herbata w przecudownych filiżankach, nasz ukochany reggae tent, yerba-zbawienie slotowiczów)

(od lewej: cynamon cafe, gafa cafe, metanoia)-cudowne kafejki.


PROGRAM

Jeśli jesteś osobą, która lubi dużo robić to zapraszam na SAF. 
Będę starała się napisać jak najbardziej w skrócie się da. A więc, codziennie (przez 4 dni) po 3 tury warsztatów--> gdy komuś o tym mówiłam, od razu padało pytanie "a jakich warsztatów?" - od razu na nie opowiem. Wszystkich, na prawdę -> chór nieśpiewający, kowalstwo, akrobatyka powietrzna, garncarstwo, charakteryzacja, przeróżne warsztaty z kuglarstwa, linoryt, farbowanie koszulek, robienie przypinek, zielarstwo, monocykl, taniec taki, siaki i owaki - warsztaty artystyczne, muzyczne, fizyczne(?), praktyczne. - ponad 100 różnych warsztatów do wyboru. Więcej nie jestem w stanie zapamiętać. 
To nie wszystko! Prócz tego : spektakle teatralne, wykłady, opowieści, panele dyskusyjne, spotkania.I i tak pewnie o czymś zapomniałam... No ale jeśli chcecie bardziej wczytać się w program zapraszam na stronę slotu :) 
Nudzić, to tam się nie da. Ja trochę zlamiłam i byłam jedynie na trzech turach warsztatów - cały czas zajęły mi rozmowy z ludźmi, jakieś wspólne wygłupy, lub stanie w kolejce do prysznica .__. Ale jakoś tego nie żałuję, w końcu jeszcze tam wrócę ! 



KONCERTY

Myśleliście, że wyżej wymienione atrakcje to wszystko ? Nieeee, jeszcze koncerty. I to nie jednogatunkowe, na Slocie były sceny takie jak : duża, punk, folk, klubowa, hip-hipowa, modlitwy, spontaniczna, scena w katedrze, konkursowa - i znów pewnie o jakiejś zapomniałam...
Więc każdy znalazł by coś dla siebie - bo trochę tego było. Na dużej scenie zagrali w tym roku (koncerty na których byłam/byłam po trochę) organek, domowe melodie, bob one & bas tajpan, bokka, white collar shideshow. Prócz tego byłam stałym bywalcem na scenie konkursowej i punk'owej(nie jestem w stanie wypisać koncertów na których byłam, bo po prostu nie pamiętam), oraz folkowej gdzie grał genialny Dj jazzovah, raz nawet zawitałam na scenie klubowej i muszę wam powiedzieć, że to była najlepsza "impreza" na jakiej w życiu byłam! Ciężkie brzmienia basu oraz psychodeliczne dźwięki były czymś co moje serduszko pokochało ( dj walach a po nim dj Insomnia)
Więc moja potrzeba wyskakania się na koncertach, została w 101% zaspokojona.



ATMOSFERA 

Czym byłby festiwal z najlepszym programem i koncertami, ale bez ludzi? Poprawka, czym byłby SAF bez ludzi ?! 
Dla mnie to ludzie, których tam spotkałam i poznałam znaczyli najwięcej na całym festiwalu, genialne było to, że pierwszego dnia pod sceną folkową po chwili tańczenia razem z Natalą poznałyśmy jednego chłopaka, który zapoznał nas z całą reszta wspaniałych ludzi, a potem ekipa sama się rozrastała. Cudowne uczucie siedzieć w nocy w reggaetencie w gronie 20 osobowym i w mniejszych grupach rozmawiać na, na prawdę życiowo-filozoficzne tematy. Ale pomijając też, naszą ekipę, którą pozdrawiam z całego serducha - wszyscy uczestnicy slotu, rodziny z małymi dziećmi, grupy przyjaciół i nawet psy! Wszystko tworzyło jedną wielką harmonię, i mimo to, że każdy wyróżniał się swoim indywidualizmem, to wszyscy razem tworzyli całość. Teren slotu wypełniali wolontariusze i uczestnicy, każdy z uśmiechem na buzi, każdy otwarty na nowe znajomości, pozytywny i radosny. Jak rozglądałeś się po terenie to w jednym miejscu wszyscy kuglarze, kręcą poi, kijami, jojo i innymi bajerami - uczą się na wzajem etc, a po drugiej stronie trwa impreza i mnóstwo ludzi tańczy w kurzu(no niestety, taki mamy klimat), część osób na boso, tu głowa jednorożca (tak wzięłam swoją głowę jednorożca, która okazała się hitem całego festiwalu - niestety jednorożec teraz jest już tylko koniem) 
Gdybym miała przyznać nagrodę na najbardziej pozytywny i otwarty festival to SLOT i Woodstock walczyłyby o pierwsze miejsce - a jeśli jesteś osobą która mnie dobrze zna, wiesz, że niewiele jest w stanie przebić woodstock - a slotowi się chyba udało (choć, uważam, ze nie powinnam porównywać tych dwóch festiwali, ponieważ to totalnie dwa różne światy)
Atmosfera panująca między ludźmi, oraz atmosfera całego festiwalu to mocne 10/10. 



MOJA OPINIA OGÓLNA

Ogólnie, poznałam na prawdę wyjątkowych ludzi, z którymi mimo odległości utrzymuje kontakt.
Przeżyłam na prawdę kilka dziwnych historii, które zapamiętam do końca życia.
Świetnie bawiłam się na koncertach i warsztatach.
Dużo rozmawiałam z ludźmi, poznawając ich i ich poglądy na świat, co wiele mnie nauczyło.
Byłam na festivalu z którego Polska może być dumna, i mogę go polecić każdemu. 





Najlepsi przyjaciele, świetna muzyka, ciekawy program, cudowne wspomnienia, genialny festival. - czyli SLOT ART FESTIWAL 2015 



You Might Also Like

3 komentarze

  1. Dziękuję za ten post! Znowu ciarki, ale to tylko relacja ze Slotu może spowodować. W 100% się zgadzam. Nie chcę mi się więcej pisać. Biorę głęboki oddech i czekam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli jednak to Ty! Pamiętam Cię ze swojego pierwszego turnusu w sanatorium. Przemknęłaś mi parę razy na Slocie przed oczami, ale myślałam, że niemożliwe, żebyś to była Ty, bo przecież ostatnio jak cię widziałam miałaś długie, kręcone blond włosy... :) Zgadzam się ze wszystkim, Slot to coś wyjątkowego!/ Dominika z tunelami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. SLOT 100 RAZY NA TAK!

    OdpowiedzUsuń